Prawnik here, miałem na studiach prawo autorskie. Na twoim miejscu nie jebałbym się z żadnymi wydawnictwami ani nic, tylko sięgnął do domeny publicznej, czyli tych dzieł, co do których autorkie prawa majątkowe wygasły, i spróbował z tego sobie coś wybrać. Do domeny publicznej należą dzieła autorów, od śmierci których minęło zdaje się 70 lat, a w ameryce 90. Wolnelektury.pl to protip. Z tymi dziełami możesz robić co ci się podoba. Tylko nie mów, że to ty je napisałeś, bo będzie przypał xD
Jeśli jednak koniecznie muszą być dzieła, co do których autorskie prawa majątkowe jeszcze komuś przysługują, to musiałbyś skontaktować się z takim uprawnionym, którym będzie albo autor lub jego spadkobiercy albo wydawnictwo albo jakaś organizacja zbiorowego zarządzania takimi prawami, np. zaiks w przypadku piosenek. Takich organizacji jest w polsce zdaje się 20, to polurkuj sobie. Wydaje mi się, że musiałbyś dostać wtedy odpowiednią licencję, za którą oczywiście musiałbyś bulić cebuliony, żeby jakoś to rozpowszechniać. Chyba, że masz zamiar sobie czytać i chować to do szuflady, to wtedy pierdol to wszystko, nikt się nie dowie xD
Jeśli pomogłem, to możesz przeczytać mi wielką improwizację albo spowiedź jacka soplicy, bo bardzo je lubię :3