Ohui!
Żona dziś wyskoczyła do mnie z tekstem że ma pomysł na biznes.
No i chuj, pytam jaki, "no Ty tam siedzisz na tych hanah, spytaj czy są chętni na kupno używanych kobiecych majtek z zapachem".
>cisza
- Że co? Spytałem.
- no bo tam są sami dziwni ludzie to może będą chętni. Odpowiedziała.
>mnie to zaskoczyło, nie wiedziałem co powiedzieć.
Powiedziałem jej że jest duża konkurencja i grozi to wystalkowaniem. Choć wiem że dałoby się radę. Kursa mać, nie wiem co myśleć teraz o tej sytuacji…