poszedłbym do dziennego psychiatryka bo już nie daje rady, ale musze z tym poczekać dopóki się wyprowadzę bo ten dom na podlasiu nie rozumie jak ważne jest zdrowie publiczne, jak 6 lat temu miałem nieudane myśli s i matka sie dowidedziała to zaczęła ryczeć i wzbudzać w mnie poczucie winy
>cooo, chlip z własną matką nie chcesz juz rozmawiać tylko z jakimiś obcymi psycholoszkami?
a jedyne co mi powiedziała wcześniej to że inni mają dużo gorzej i że każdy ma jakieś problemy
w ogóle ona jest pierdolnięta bo już chyba prawie 2 lata ją oswajam z myślą że nie będe tu z nimi mieszkał dożywotnio, teraz jak jestem mega napalony na wyjazd zagranicę do pracy to ciągle mi pierdoli
>a czemu nie chcesz u nas do tego januszexu pójść
no wkurwia mnie już ona