>>112695
a z czym kojarzy się derwisz, hm? kto wymyślił zakon wirujących derwiszy? Rumi
https://akademiaducha.pl/tag/rumi/
a z czego jeszcze znany był rumi? z sufizmu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sufizm
a sufizm to filozofia miłości, nie?
https://pl.wikiquote.org/wiki/Rumi
http://przewodnikduchowy.pl/a/8-zyciowych-lekcji-rumi.php
http://przewodnikduchowy.pl/m/tylko-oddech-rumi.php
można więc zrobić tak - piosenka o miłości derwisza, ale napisana w ten sposób, że z wierzchu będzie to wyglądało jak pospolita piosenka o miłości np do kobiety, ale będzie można też interpretować jako miłość do bliźniego, do świata, do boga, właśnie w myśl filozofii sufizmu. teraz wypadałoby przypomnieć sobie twórczość rumiego, może nawet nieco się nią zainspirować, a potem pisać swoje
http://www.literaturaperska.com/rumigazale/rumigazale000.html
fajnie byłoby ubrać jeszcze tą piosenkę w jakieś takie orientalne elementy jak mickiewicz w stepach akermańskich albo coś, czyli zapożyczyć sobie jakies arabskie słowa czy elementy kultury - koran, mekka, ramadan, turban, hidżab, hidżra, dzihad, chałat, haracz, wielbłąd, kasyda, o, kasyda!
kasyda to taka staroarabska forma poetycka
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kasyda
ale nie w tym rzecz. cała piosenka mogłaby być taką kasydą, w sensie posiadać taką strukturę!
Kasyda składa się z dwudzielnych wersów zwanych bajtami. Kolejne, stałe części wiersza to:
nasib, wstęp liryczny, nazywany "opłakiwaniem obozowiska" – opis śladów po obozowisku, które poeta zobaczył jadąc na wielbłądzie; element ten pojawia się także w późniejszych kasydach ludów osiadłych.
wasf, opis – najczęściej wielbłąda lub konia, często też sokoła, czasem pięknej kobiety.
kasd, cel – cele były różne: ta część mogła mieć wymowę panegiryczną (madih), autopanegiryczną (fahr), np. pochwała własnego plemienia, bądź żałobną, refleksyjną (marsijja).
hikma – podsumowanie, mądrość, morał.
i zamiast miłości mógłbym użyć toposu wędrówki albo miłość podczas wędrówki albo jeszcze lepiej - derwisz wraca na wielbłądzie do swojego klasztoru, który znajduje zrujnowany. jest mu smutno i zaczyna tańczyć-medytować. postanawia pojechać do swojej ukochanej. w drodze myśli o tym czy nie został zdradzony, czy dalej go kocha, a może go opuściła i znalazła innego oblubieńca. uświadamia tez sobie jak bardzo on chciałby kochać, ale zazdrość i gniew nie pozwalają mu na to itd aż ostatecznie dochodzi do jakiegoś ogólnego wniosku związanego z miłością właśnie w duchu filozofii sufickiej. i to wszystko trzeba by było napisać tak, żeby z jednej stronie cały czas myślał o kobiecie, ale z drugiej strony tak, żeby można to było odnieść do boga. można też ułożyć to w ten sposób, że derwisz prowadziłby wewnętrzny dialog, w którym mówiłby on i jego ukochana, ale to wszystko tak, żeby można było interpretować dwupłaszczyznowo, więc musiałaby mówić za siebie i za boga jednocześnie. na koniec przyjechałby do niej i ją wyruchał, co mozna interpretować zarówno jako ruchanie jak i połączenie się z absolutem, czyli takie dogłębne przyswojenie sufickich wartości, może nawet jakieś przeżycie mistyczne, bo ostatecznie derwisz znów zacząłby tańczyć i tu własnie byłaby ta kompozycja klamrowa. zaczynałoby się na tańcu i kończyło.
anoni, mamy to! xDDDD dobrze, tak więc jest już plan, tera tylko trzeba go zrealizować xD