>>11221
>>11221
>Poza tym żadna kobieta nie ma obowiązku się tobą interesować gdy jesteś na dnie i masz kryzys. To ty jesteś facetem i masz być silniejszy.
zlituj się nad sobą, swoją płcią i nade mną. nie mam być silniejszy i powinnaś to wiedzieć w xxi wieku. nie uważam kobiet za gorsze, głupsze, ani niepełnosprawne. nie mam obowiązku być silniejszym w jakikolwiek sposób. faceci też mają nerwy i ograniczoną wytrzymałość. przez narzucane naszej płci standardy tyle jest skutecznych samobójców wśród mężczyzn.
>Pamiętaj, że możesz odrzucić wartościową dziewczynę, tylko dlatego że puściły jej kiedyś hamulce (a była sama a nie w związku)
Zgaduję, że byłaś w takiej sytuacji :> Zdarza się. Większa szansa jest jednak na to, że odrzucę dziewczynę, z którą nie chcę być ze względu na jej wartości i brak samokontroli. gdybym chciał żeby moja partnerka kierowała się tylko emocjami, to kupiłbym sukę. w sensie, że psa. kobieta ma myśleć, nie jest zwierzęciem xDDDDDDD
>Wartość kobiety nie objawia się w tym, że jest "przechodzona" lub nie
społeczna? w naszym społeczeństwie owszem, wbrew temu, czego chcesz. kobieta ma być piękna, mądra i niewinna, a mężczyzna silny, bogaty i niezależny. to nie mój wymysł, a społeczeństwa. odsyłam do wikipedii/książek
>Kobiety i ogólnie wszyscy.ludzie się zmieniają, kiedyś ona chciała chada, dziś ciebie. Czy powinieneś czuć się gorszy? Nie, wręcz przeciwnie, to ty masz szansę zostać z nią na zawsze.
zmieniają się. tak jak ona zmieniła zdanie, tak i ja zmieniam. nawet nie, ja swojego nie zmieniam. bo chciałem i chcę tego samego, co jest opisane w komentarzu wyżej. to ona się zmieniła i nie ma już tego, na czym mi zależy. i tutaj nawet nie chodzi o to, ilu miała partnerów. chodzi o to, że kiedy ja jej potrzebowałem, to jej dla mnie nie było. podjęła decyzję i oboje musimy z nią żyć. zmieniam poglądy, gdy ktoś mnie przekona, że któryś jest błędny. nie zmieniam ich po to, żeby wszyscy moi znajomi i rodzina byli "dobrzy". nie będę oceniał dziewczyny inaczej dlatego, że mi się podoba. nie zasługuje na to. oceni ją inaczej sąd, oceni ją czad, oceni ją społeczeństwo. niech chociaż z mojej strony zazna przyzwoitości i niech jej wygląd nie wpływa na moją ocenę. nie po to masz świadomość, żeby podejmować wszystkie decyzje jak bydlę. bądź dumnym człowiekiem, korzystaj ze swojego umysłu i wiedz, że decyzje mają swoje konsekwencje. ponoś je z dumą.
>>11222
>Każda kobieta lubi poczuć się kobietą i czuć że ma obok siebie silnego faceta. Plci się różnią.
Widzisz, jak wartość mężczyzny rośnie z siłą i kilkoma innymi czynnikami w sprawie faceta, tak wartość kobiety spada wraz z ilością jej partnerów, wraz z jej wiekiem, z jej brzydotą. i nikt nie mówi tutaj o jakiejś obiektywnej wartości. mówimy cały czas (przynajmniej ja mówię) o wartości, jaką przypisuje ci społeczeństwo. o twoim statusie, na który masz wpływ, ale który jest oceną wystawianą ci przez innych ludzi, a nie przez boge
i nie mam żalu do kobiet, bo to nie ich wina. ale tym samym odbieram im prawo do żalu w stosunku do mnie. tak jak ty nie zmusisz się do pokochania chłopaka, tak ja nie zmuszę się do pokochania ciebie. tak jak one mogą "szaleć" tak ja mam prawo "szaleć". różnica jest taka, że męższyzna ma dłuższy "okres przydatności", a jego szaleństwo nie jest tak piętnowane. atrakcyjność jest czymś co wypaliło nam w mózgach społeczeństwo.
zwróć uwagę na niespójność twoich poglądów:
>To ty jesteś facetem i masz być silniejszy.
>twierdzenie, że kobieta ma takie prawo szaleć jak mężczyzna
przyjęłaś obie te wartości od społeczeństwa, najpewniej. bo ciężko inaczej mi wytłumaczyć taki zestaw poglądów. albo płci są tak samo ważne i mają taką samą "wartość" i mężczyzna nie musi być silniejszy, albo pogódź się z tym, że kobieta nie ma prawa szaleć. nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. gdyby się dało, to strasznie byś przytyła :*