Znajoma mojego kolegi miała w zeszłym miesiącu dosyć przykrą przygodę z medycyną.
Skorumpowany lekarz kardiolog jednego z warszawskich szpitali zażądał koperty z łapówką. Zobaczył, że jest tam 500 złotych, schował do kieszeni i powiedział, że to za mało. Gdy znajoma odpowiedziała mu, że więcej nie da, bo nie ma, wyjął z powrotem kopertę i powiedział, że w takim razie niech mu dupy nie zawraca. W domu okazało się, że lekarz pomylił koperty i oddał taką, w której było 3000 złotych…