Historia amerykańskiego żołnierza, który w armii był wyśmiewany przez wszystkich z powodu swej wiary. Pewnego dnia dowódca oddziału postanowił kolejny raz publicznie wyśmiać owego żołnierza. Wiedząc, że nie potrafi on jeździć samochodem, kazał mu zaparkować wojskowy pojazd. "Jeśli twój Bóg jest wszechmocny, to z pewnością ci pomoże" - dodał ironicznie dowódca. Żołnierz z dużym oporem i niemal płacząc wsiadł do samochodu. Włączył silnik, i dość nieudolnie po dłuższym czasie zaparkował we właściwy sposób samochód. Gdy wysiadł, zobaczył, że pozostali żołnierze wraz z dowódcą stoją pokornie i płaczą. "Dlaczego płaczecie?" - zapytał żołnierz - "co się stało?". Na co odpowiedział dowódca: "Twój Bóg naprawdę musi być wszechmocny. Ten samochód nie miał silnika".