>>88792
To było wieki temu, rozstaliśmy się w roku 2011 po 6 latach związku, ale:
1. Wmawiała mi, ale tak na serio, że jest w ciąży. Dopiero na drugi dzień powiedziała, że żartowała aby zobaczyć moją reakcję.
2. Mieliśmy taką sprawę, o której miała nie mówić swojej matce. Podczas jakiejś dupnej kłótni chwyta za telefon, udaje że wybiera numer i głośno mówi:
>Halo mama!? Wiesz, że Sebastian zrobił to i tamto?
Ja do niej mówię, że widzę, że udaje.
>Ale wiesz, że mogę matce powiedzieć?
3. Zanim agresja weszła do naszego związku to pierwsza mnie spoliczkowała za byle gówno.
4. Pod koniec związku już starałem unikać sytuacji konfliktowych. Mieszkaliśmy razem, co było takim błędem, że o ja pierdolę. Raz przyszedłem najebany i o coś się przypruła powiedziałem:
>Ok, rozumiem ale wiesz teraz jestem nietrzeźwy. Nie kłóćmy się teraz bo to nie ma sensu. Jutro pogadajmy o tym. Naprawdę tak powiedziałem, bo nie chciałem eskalacji konfliktu.
Położyłem się w drugim pokoju i udaję, że śpię. Ona wchodzi po chwili. Szturcha mnie, aby obudzić i powtarza
>Sebastan?
Szturcha mnie, aby obudzić i powtarza
>Sebastan?
Szturcha mnie, aby obudzić i powtarza
>Sebastan?
Szturcha mnie, aby obudzić i powtarza
>Sebastan?
Szturcha mnie, aby obudzić i powtarza
>Sebastan?
Szturcha mnie, aby obudzić i powtarza
>Sebastan?
Szturcha mnie, aby obudzić i powtarza
>Sebastan?
I TAK PRZEZ JEBANE 2 MINUTY!!!!! KURWAAAAAA. Po dwóch minutach wstałem, przyjebałem jej plaskacza. Przewróciłem na ziemię, usiadłem na niej i zacząłem ją lekko dusić. Krzyczę jej w twarz pełen jakiejś kurwa furii:
>CZEGO KURWA CHCESZ!? CZEMU NIE MOŻESZ DAĆ MI SPOKOJU CHOCIAŻ NA CHWILĘ!? MÓWIŁEM CI, ŻE JESTEM NAJEBANY I NIE POWINNIŚMY SIĘ KŁUCIĆ.
Jak rozluźniłem uścisk na jej szyji to naprawdę musiała łapać oddech.
Oprócz niedopasowania charakterów w tle były też długi, w które dała się wciągnąć. Odradzałem jej "biznesy", ale nie posłuchała mnie. Chorowała na chroniczny ból brzucha. Brała L4 z pracy co pogarszało naszą sytuację materialną skoro mieszkaliśmy razem. Potem wjechał jej komornik za długi. Po serii bolesnych testów wyszło, że fizycznie jest zdrowa tylko wszystko siedzi w jej psychice…
Dzisiaj wstydzę się za tamte moje reakcje. Powinienem od niej odejść od tej chorej psychicznie/jebanej idiotki. Ale poznałem ją mając 18 lat i tak jak wspominałem to był mój pierwszy "poważny" związek. Kiedyś powiedziała mi wprost, że lubi mnie denerwować bo lubi jak jestem zdenerwowany 😳. Chyba chciała odtworzyć przemoc z domu rodzinnego.
Jak z nią finalnie zerwałem to usłyszałem, że zmarnowałem jej 6 lat życia. LOL.
Dzisiaj jestem z inną kobietą już 5 lat w związku i rzadko się kłócimy. A poważnego spięcia między nami nie było chyba nigdy.