może i jestem ponurym krawędziowym zjebem bez przyjaciół. może i nigdy nie zaruchałem i nie zarucham. może i zaiwaniam na 3 szychty w kołchozie u janusza za małe pieniądze. może i nie jestem top alfą jebiacym top loszki w ich prime time. może i moje waifu sa poza moim zasięgiem. ale przynajmniej mam satysfakcję. z tego że osiągam coraz więcej. powoli ale jednak coraz więcej. każdego miesiąca. każdego tygodnia. wreszcie zebrałem kasę na wizyty u specjalistów w celu naprawy zdrowia. później kupie sobie fajny sprzęt do grania. później zrobię prawka na kategorie a oraz b. do tego zdrowo się odżywiam bo mnie stać i spalam nadprogramowe kilogramy tłuszczu. do tego wracam z pracy z buta przechodząc prawie 7 kilometrów po drodze kontemplując moje życie. dla innych to gówno nie osiągnięcia ale mi to na razie wystarcza
antoni postujcie o swoim życiu. co robicie, do czego dążycie, po co żyjecie