No elo ananasy. Wifi jest chujowe więc rzadko piszę.
Byliśmy na wycieczce w Hurghadzie, wczoraj byliśmy w świątyni Amona Ra w Luksorze (robi wrażenie) i dolinie królów. Było fajnie oprócz hord namolnych arabów próbujących wcisnąć ci jakieś gówno za wygórowaną cenę.
Widziałem kolorowe hieroglify w grobowcach i to było cool. Starożytny Egipt to była prawdziwa potęga. Płynęliśmy przez Nil. Za 15 dolców kupiliśmy z Kitką pakiet:
0,5 kg kawy arabskiej, 0,5 liści hibiskusa, 0,5 nasion hobiskusa i 0,5 kg melasy z trzciny cukrowej.
Jutro jedziemy na rejs po rafie koralowej statkiem z przeszklonym dnem.
Wyrobimy się kosztowo w totalu za wycieczkę + wydatki w 2650 zeta na osobę. Nieźle jak na all inclusive w hotelu 4 gwiazdki + 3 wycieczki fakultatywne.
W dzień kobiet była taka śmieszna sytuacja. Pani animatorka śpiewała a ludzie nie tańczyli oprócz rodziców z małymi dziećmi w wieku 2-4 lata. Przyłączyliśmy się z Kitką do tańca. Nagle puścili ruską piosenkę dla dzieci
>Ryk cyk telewizor, ryk cyk telewizor.
Na chanach krążyła kompilacja filmików gore z tą piosenką. Tańczyłem z tymi dziećmi i rodzicami a w głowie miałem jakiś rozjebanych samobójców, urwane kończy itp.
Chany ryją beret. Nk wrzuci webma jak ma.