https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,smierdzaca-sprawa-perfum-brafera-w-elitarnej-jednostce-policji,227893.html
>Sprawa dotyczy akcji CBŚP, która miała miejsce w grudniu. Zamknięto wówczas największą fabrykę podróbek perfum. Zatrzymano kilkanaście osób, a także tony towaru. Towaru, który nie w całości dotarł do policyjnego magazynu. O tym, że policjanci mieli przywłaszczyć sobie część zatrzymanych podróbek i próbować to ukryć, policyjną górę miała zaalarmować… sekretarka.
>Zdaniem Marka Działoszyńskiego, jeśli przełożeni tych funkcjonariuszy dowiedzieli się o ich nagannym zachowaniu i próbowali to tuszować, to oznacza, że sytuacja w biurze jest bardzo zła.
>Jak informuje nieoficjalnie reporter "Czarno na Białym", podróbki policjanci mieli zabrać nie tylko na swoje potrzeby.
>- To jest kradzież, za przeproszeniem, jak z bazaru – ocenia surowo Jacek Wrona. - Jeżeli jeszcze dalej to dystrybuują w różnej formie, to po pierwsze są złodziejami, a po drugie głupcami. Dla takich w ogóle nie ma miejsca w poważnych formacjach policyjnych – dodaje Adam Rapacki, były wiceszef MSWiA i współtwórca CBŚP.
>Natomiast według reportera "Czarno na Białym", wiarygodne informacje mówią, że policjanci mieli wzajemnie ostrzegać się o tym, że w związku z tą sprawą będą kłopoty. Te rozmowy rejestrowali już funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych. To, że tak duża grupa policjantów tak łatwo zgromadziła na siebie materiał dowodowy, nie dziwi byłego policjanta z BSW. - Pamiętam, że policjanci ukradli portfel i starali się kartę wykorzystać nie mając PIN-u. Dali się nagrać na monitoring i też to ciężko wytłumaczyć – przyznaje anonimowy rozmówca.
oto poziom "elitarnej" jednostki polskiej policji - CBŚP