Jestem ja- człowiek światły
Osoba miary czynów wielkich
Trwam biernie w tłumie idei słabych I nietrwałych
A ignorancja wobec mnie spływa niczym zimny deszcz na moje ciało
Ja żyję! Ja pragnę! Ja chcę!
Niechaj ktoś tylko melodię zanuci
Cel wędrówki wskażę
Podsunie zwitek z subtelną radą
Ja działać chcę! Oddać się zajęciu! Stagnacja mnie poraża!
Nadal stoję tak dalej już z obliczem którego przecieły dwie strugi
Upadłem na kolana I biję pięściami z żalu
Nie ma sztuki której poświęce zostałe mi lata!
Nie ma damy której oddam swe serce!
Nie ma idei dla której ruszę zmieniać świat!
Ostał się tylko romantyzm i ja.