Nie kupuje więcej polskich wydań, pierdole to. Nawet polskie Amy winehouse brzmi kurwa jakoś gorzej i ma wyjebany w pizdu znaczek WYDANIE POLSKIE. Jeszcze w sklepie dali okładkę z wersji Deluxe na obrazek i dlatego to zamówiłam omylnie. Taki kurwa wygląd Polaków, każdy szczegół spierdolą.