spędziłem na chanach najpiękniejsze lata moje życia od tapchana chyba 2009 prawie 10 lat teraz mam 25 lvl i tesknie za chanami i nie potrafie bez nich zyc od pol roku chodze wypruty z zycia zgarbiony mam depresje bylem w psychiatryku nie udalo mi sie zycie zmarnowalem tesknie za siedzeniem od 8 rano do 4 rano na chanie i wciskanie f5 walenie konia cos tam robienie sluchanie muzyczki picie piwek o 3 rano palenie fajek nie mam co robic w internecie chany byly 24/7 w zyciu w moim zyciu po ruchaniu z loszka wchodzilem na chan jak sralem jak chodzilem palilem fajki pilem piwko czekalem do lekarza na normickiej domowce siedzialem i lurkowalem chany wypierdolone w normictwo bylo
chany byly calym moim zyciem jestem pusty w srodku ja nie wiem co mam ze soba robic gdzie sie podziac czesto chodze nad rzeke i puszczam kaczki albo przejde sie na kodeinie nad ranem po miescie sluchajac muzyki palac fajki mam 25 lvl tesknie za chanami za wami za moimi kolegami ale ja mam zycie poza chanami zawsze mialem nie bylem spierdolina w licbazie bylem potem mialem loszki normalnie znajomych mam do teraz i loszke ale taki anonek normalnie spokojny chlopak nigdy nie bylem na siekierach nie znalem nikogo z chanow po prostu zylem tu z anonami nawet mam loszke ale jestem pusty w srodku bez chanow cos we mnie zamarlo i jestem cieniem samego siebie jakbym byl nieobecny wszystko przez to ze zamkneli czaksa do pierdla i nie ma chanow