zachodziarz vs polak
zachodziarz zarabia 3-4 razy tyle co polak
mimo to zachodziarz do pracy przynosi kanapki lub obiad zrobiony w domu. a polak? polak jest KIMŚ więc zamawia gotowe żarcie kosztujące 2 godziny jego pracy
mimo to zachodziarz oszczędza na ogrzewaniu i w zimie grubiej się ubiera zamiast jak polak śmieć odkręcić ogrzewanie na 30 i siedzieć w krótkich spodenkach
i dlatego na zachodzie ludzie są bogaci, mają kapitał, firmy. a polaczki mają umysł biedaka i zawsze będą biedni, wszystko co zarobią to przejedzą i przeimprezują, nakupią drogiego SUVa żeby pokazać sąsiadowi.
umysł biedaka zawsze będzie biedny, jak zobaczy pieniądz wyda mu się zbędny, umysł bogacza zawsze się dorobi, jak straci wszystko znów stanie na nogi
https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-oszczedzanie-to-stan-umyslu-pozwala-spac-spokojnie,nId,1496628
>Jest takie stare powiedzenie i pewna prawidłowość jeszcze z Chin się wywodząca. Te najniższe warstwy, najbiedniejsze warstwy w społeczeństwie chińskim, są nieporównywalnie bardziej uboższe niż w społeczeństwie polskim. Ale jest taka cecha Chińczyków: to jest oszczędzanie. Jak się okazuje, osoby, które mają najmniejsze dochody nieporównywalne do dochodów najuboższych Polaków, oszczędzają najwięcej. Towarzyszy im taka myśl, że nie wiadomo, co będzie jutro i muszą być przygotowani na najgorsze. Oszczędzanie nie jest tylko dla bogatych, przede wszystkim jest dla osób, które mają problem z płynnością finansową i z wiązaniem końca z końcem. Bo odkładanie nawet drobnych pieniędzy, pozwala mieć poduszkę bezpieczeństwa, dzięki której w sytuacjach naprawdę trudnych można zminimalizować straty albo wręcz przeżyć, dzięki temu, że ma się coś odłożonego.
i dlatego chińczycy z biedaków głodujących stają się potężni. a polacy jak byli prolami rolniczymi, tak będą nadal