Jawnie okazywana mężczyznom wrogość – przy jednoczesnej swobodzie wyborów kobiet – sprawiła, że mężczyźni również zaczynają się domagać dla siebie zróżnicowanych wariantów i opcji. To tzw. mężczyźni Zeta, dla których kluczową wartością w tworzeniu nowego maskulinizmu jest wolność. Co ciekawe, podobna koncepcja miała swoich zwolenników w każdej epoce (np. Platon, Dante, Kopernik, Kolumb, Voltaire, Bismarck, Hemingway, Picasso). Byli to mężczyźni postrzegający współczesne sobie obyczaje za niesprawiedliwe, oczekiwania – za zbyt wygórowane, a „cechy męskie” za wymyślone na życzenie i dla wygody kobiet.
Według Zeta, wypełnianie zadań tradycyjnie przypisanych do płci dla mężczyzn oznacza głównie straty. Dlatego swoją filozofię oparli na trzech „w”: wstrzemięźliwość (virtue), wola (volition) i wiarygodność (veracity).
Zeta utrzymuje wstrzemięźliwość, ponieważ wierzy, że mężczyzna świadomy swojej wartości nie ulega niczyim namowom i nie padnie ofiarą manipulacji. Panując nad pożądaniem, nie zostanie wykorzystany, a odstawiając używki, uniknie mnóstwa problemów.
Mężczyzna Zeta jest wolny – sam wyznacza sobie cele i drogę, jaką ku nim podąża. Na argument, że powinien coś zrobić, „ponieważ jest mężczyzną”, odpowiada krótkim „nie”. Nie będąc ograniczany społecznymi normami czy zakazami, podejmuje lepsze decyzje i może swobodnie wybierać spośród wielu opcji. Dzięki elastycznemu sposobowi myślenia poszukuje twórczych rozwiązań i trafnie ocenia sytuację. Inni mężczyźni zwykle mają ręce związane takimi hasłami, jak: „Mężczyzna ma robić to, co do niego należy”; według Zeta mężczyzna powinien przede wszystkim robić to, co odpowiada jemu. Zeta dba o swoją wiarygodność – jest słowny i obowiązkowy. Życie w zgodzie ze sobą to podstawa wszystkiego, co myśli, mówi i robi.
Mężczyzna Zeta jest w opozycji do tradycyjnych „kategorii” mężczyzn: Alfa, Beta czy Omega, którzy działają zgodnie z gotowymi scenariuszami postępowania, narzuconymi im przez społeczeństwo. Cechy poszczególnych „samców” oparte są w jakimś stopniu albo na poczuciu wyższości, albo niższości, i ograniczają ich zestawem konkretnych wytycznych (niezdolność do okazywania emocji, przymus posiadania rodziny, bycie wybawcą, opiekunem, dominującym samcem, ciężko pracującym robotnikiem albo mistrzem podrywania).
Tacy mężczyźni warci są tyle, na ile wywiążą się ze swoich, wynikających z życiowego skryptu, obowiązków. Tradycyjnie pojmowany maskulinizm kładzie nacisk na zobowiązania wobec kobiet oraz społeczeństwa, natomiast mężczyźni Zeta są oddani służbie ludzkości jako ogółowi, nie zapominają przy tym o sobie. To mężczyźni wymykający się narzuconym normom i wizerunkowi, myślący w sposób niekonwencjonalny, zatem bywają odrzucani przez otoczenie, również przez innych mężczyzn. Mimo to Zeta ignorują społeczne oczekiwania, nie godzą się na opinie „gorszych” i zamierzają walczyć o swoje dobre imię ze społeczeństwem opanowanym, ich zdaniem, przez… „feminazizm” i „feminazistki”.?