Dzisiaj z ośrodkiem pomocy społecznej, a konkretnie środowiskowym domu samopomocy byliśmy w indyjskiej restauracji.
Chlebki nan były przepyszne, tak samo jak Mango Chicken które jem na zdjęciu.W międzyczasie napiłem się indyjskiej herbatki i mango lassi.
Co do dwóch ostatnich to mam mieszane uczucia bo herbata była gorsza niż ta co moja ciocia przywiozła z Indii(ale wciąż dobra) a mango lassi było na takim poziomie co robi moja mama.