ahh, właśnie wróciłem z siłki, wpierdoliłem śledzia w śmietanie od lisnera, który był tak kurwesko dobry, że miałem ochotę na całe opakowanie, do tego korniszonka i pół bułki. zaraz przekąszę sobie pestki dyni, zapiję herbatką i będzie fajnie
>>129142
może jeszcze opierdolę się na zero, nie wiem. gotów jestem to zrobić, ale jak na razie zostaję z tym. co do kajdana na szyję, to właśnie złoty kojarzy mi się z rumuństwem i tandetą. te stalowe kupiłem na próbę, bo w ogóle nie wiedziałem czy będę w tym chodził, potem może kupię srebrne, a może nie. zobaczymy. w ogóle zacząłem się przyglądać i zauważyłem, że sporo facetów nosi takie naszyjniki, głównie srebrne, ale trudno określić czy faktycznie srebrne czy stalowe jak ja. a skoro trudno rozróżnić, to po huj przepłacać? xDDD
a mój cel? prawdę mówiąc nie znam go. od pewnego czasu w zasadzie to odkąd zacząłem ruchać, ale nie wiem czy ma to coś do rzeczy czuję w sobie taką energię, taką samczą siłę i chęć do działania, robienia czegoś ze sobą, pięcia się w górę. stąd to odchudzanie i siłownia i dawanie sporego jebania o wygląd. po prostu przestałem się bać, zacząłem mieć odwagę do zmian. wy myślicie, że to obcięcie się na krótko to mi teraz tak z nieba spadło? xD nie, nosiłem się z tym zamiarem dłuugo, ale dotychczas bałem się coś zmieniać, bo
>nie jest źle, więc po co mam zmieniać, jeśli może okazać się gorzej
teraz natomiast chcę mieć lepiej, najlepiej, a jeśli się nie uda i faktycznie będzie gorzej, to wystarczy mi pewności siebie, żeby to przeczekać czy coś. kurde, nie wiem anony, sam siebie nie poznaję, ale podoba mi się to xDDD
>>129283
to uczucie gdy też o nim pomyślałem, gdy zrobiłem to zdjęcie