tylko te z pracy, w bardzo różnym wieku, gadamy na luzie ale nie ciągnie mnie żeby się z nimi spotykać po robocie,
w sumie kontakt utrzymuję tylko z osobami z pracy z kolegami też, ale nie ciągie mnie do spotkań, wychodzimy czasami na wódkę co kilka tygodni
z kolegą z dzieciństwa, który się nie wyprowadził i kiedyś wpadał co najmniej raz w tygodniu też nie utrzymuję kontaktu i dzwonił kiedyś czy się obraziłem
inny na studiach stwierdził, że łatwiej dostać audiencję u papieża niż się ze mną umówić
nie odczuwam potrzeby zbytniej socjalizacji