Skromne to jak się chce odłożyć jak najwięcej. Jakbyś miał wyjebane, to możesz se żyć na dobrym poziomie, jeść dużo dobrego jedzonka, a i tak odłożysz kilkaset euro.
Wolałbym do końca życia jebać za minimalną w Holandii czy w Reichu niż za 4-5 kafli w polsce. Życie za granicą jest fajne, ale patusy psują nam opinie.