>>12077
>kurwa uswiadomilem sobie cos - rynek matrymonialny jest tak naprawde odzwierciedleniem rynku pracy
ludzie lecą na stuatus społeczny. tak, to przykre, zwłaszcza, że można go zdobyć w sposób, który nie pomaga społeczeńśtwu
>i tu i tu dominuje bezduszny kapitalizm, wybijaja sie najlepsi, kilka procent najlepszych ma dobrze, reszta ma gowno z zycia
najlepsi to bardzo mgliste okreśłenie. wybijają się nieliczni. ale tak, zgoda
>i tu i tu dominuje bezduszny kapitalizm, wybijaja sie najlepsi, kilka procent najlepszych ma dobrze, reszta ma gowno z zycia
lekka przesada. w niewielu krajach masz taki socjal jak w polsce (bo to o niej mówimy, prawda?). gówno z życia to też przesada. chujowo żyło się tysiąc lat temu. albo teraz w afryce środkowej. żyjąc w polsce po prostu dla ciebie wiele rzeczy jest oczywistością. za tysiąc lat będą zastanawiać się w jakim gównie żyliśmy dzisiaj. postwierdzałem oczywistości, lecę dalej
>i obydwu przypadkach cala reszta musi sie zadowalac ochlapami - przecietny cuck 5/10 moze liczyc na zainteresowanie jednej kobiety na sto i to przeruchanej milion razy przez chadow - wmawia sobie, ze to "ta jedyna"
jeżeli cuck nie uprawia sportu, nie ma hobby, nie dba o wygląd i tak dalej, no to kurwa na co ma liczyć? tak anon: kiepskie geny to chujnia, brak pieniędzy na dobre ciuchy też trochę utrudnia, ale ponownie: wiele zależy od ciebie. jeżeli nigdy nie gadasz z kobietami, to one są skazane na tych, którzy z nimi gadają: chadów i sebów.
>na rynku pracy - ludzie poswiecaja wiekszosc pracy ktora pozwala im przezyc + pozwolic sobie na drobna przyjemnosc od czasu do czasu
znów: 100 lat temu, całkiem niedawno, dzieciaki po 13 lat w uk pracowały po 12h dziennie w kopalni, codziennie ryzykując życie. nie porównuj się do innych współczesnych: pomyśl jak bardzo masz przejebane w porównaniu do tych, którzy będą żyli w lepszych czasach, za 100, 200, 400 lat. możesz poszukać pracy, którą lubisz. wielu się to udaje.