>>79433
Indywidualne studia, które tak sobie zindywidualizowałem, że robię cały program z informatyki na I rok + jakieś dwa gównoprzedmioty językowe. Ogólnie straszliwie przepierdoliłem i mam już dość, chociaż starzy wymusili ode mnie, żebym chociaż podszedł do pierwszej sesji.
>ciągle jakieś jebane prace domowe, myślałem, że to się kończy w gimnazjum
>fizyka zawsze 𝕂𝕌ℝ𝕎𝕆𝕄, lekcje co 2 tygodnie jakieś sprawozdania na kiju - jeśli nie masz sprawozdania nr 1, nie idziesz do ćwiczenia nr 2, tylko do nr 3, super system kurwo; poziom z kosmosu oczywiście, w bibliografii jakieś ruskie książki z ubiegłego stulecia,
>zamiast "tak wygląda X", "X nauczcie się w domu"
>rozpierdolenie kampusu po naszej pięknej metropolii, dojazdy do Sosnowca ze Ślunska i z powrotem kurwa najlepsze, czasem mi się zdarzają 4 przesiadki
>od wszystkiego jakieś urzędy, terminy, formularze, chuje muje
>nieludzkie godziny w dzień wykładowy (od 8 do 17:30), skończyło się tak, że 2/3 ludzi nie chodziło na fizykę w tym ja xD
>jebitny stres, nie wysypiam się, ostatnie ćwiczenia z majzy przespałem
>najgłębsze znajomości na zasadzie "elo/elo", może dwa razy byłem na tym słynnym piwie
>jakiś kult dorosłości: jesteście DOROSŁYMI podkreślam DOROSŁYMI ludźmi, chuj z tym, że dalej mieszkacie z mame i tate i nie pracujecie, pamiętajcie ZAJĘCIA nie LEKCJE, WYKŁADOWCY nie NAUCZYCIELE ok?
>rodzice zmartwieni w chuj i miałem już pogadankę